Cześć, już od dawna nie polecałam Wam żadnego serialu. W połowie spowodowane to było czasem, a raczej jego deficytami. Jestem zdania, że 24h to zdecydowanie za mało, żeby wszystko zrobić! Tak czy inaczej, dziś wracam z serialem "Piękna i Bestia". Niczym nie przypomina on Disneyowskiej wersji bajki, ale mimo to jest bardzo dobry. Zainteresowani?
Historię tę znają chyba wszyscy. Tutaj jednak spotykamy się z młodą panią detektyw, Catherine Chandler, która była świadkiem śmierci swojej matki 10 lat temu. Uciekając przed sprawcami do lasu, uratowała ją bestia. A przynajmniej tak twierdziła, podczas gdy wszyscy dookoła uważali, że to tylko stres pourazowy i żadnej bestii nie ma. Pewnego dnia, Cat trafia na odcisk palca zmarłego w Afganistanie żołnierza, Vincenta Kellera, dawnego lekarza, który po tragicznej śmierci swoich braci, zaciągnął się do wojska z chęcią zemsty. Jak się potem okazuje, stał się on wraz z innymi żołnierzami królikami doświadczalnymi, którym zmieniono DNA by byli odporniejsi na ból i zmęczenie oraz silniejsi. Coś jednak poszło nie tak i cały oddział miał zostać zabity. Vincentowi udało się przeżyć, ale musi zostawać w ukryciu, by nie odnaleźli go ludzie odpowiedzialni za jego mutację. Detektyw Chandler pewnego dnia dowiaduje się o nim i postanawia mu pomóc.
Na początku myślałam, że będzie to przede wszystkim miłość i jeszcze raz miłość. Nie mam nic przeciwko, ale czasami wątki poboczne są dużo ciekawsze niż miłość głownych bohaterów. Jednakże, pomyliłam się. Dużą rolę odgrywa tutaj praca NYPD (wydział policji w Nowym Jorku) gdzie mamy możliwość choć trochę zobaczyć jak to wygląda. Oczywiście w rzeczywistości na pewno tak nie jest, jednak ogląda się to bardzo przyjemnie.
W "Pięknej i Bestii" nie zabraknie także pięknych ujęć na Nowy Jork. Ciekawostka: istnieje coś takiego jak promocja: miasto płaci za to, że w którymś momencie będzie pokazana jego panorama czy jakaś część. Tak jest zarówno w USA jak i Polsce. Moim zdaniem, nie ma w tym nic złego a te "wstawki" bardzo dobrze pasują co klimatu serialu, który jest trochę mroczny, tajemniczy ale też oczywisty.
Reasumując: "Piękna i bestia" to adaptacja znanej nam bajki w zupełnie innym świetle. Oczywiście zachowane zostały proporcje: bestia z pozoru zła a tak naprawdę dobra i ona, piękna, sprawiedliwa i dobra pani detektyw. Ich historię są bardzo pouczające: walczą oni z władzą, która chce naprawić swój błąd z przeszłości i tym razem stworzyć mutantów doskonałych, bez skutków ubocznych jak to było 10 lat temu. Polecam Wam te serial przede wszystkim dlatego, że jest wciągający. Osobiście bardzo przypadł mi do gustu, cała intryga, morderstwa, pomoc i tajemnica sprawia, że mam ochotę obejrzeć sezon wciągu dnia, ale to raczej nie wykonalne. Jeśli jesteście, tak jak ja, fanami seriali kryminalnych, detektywistycznych a przy okazji ciekawi, adaptacji znanej nam wszystkim "Pięknej i bestii" powinniście już szukać pierwszego odcinka i zaczynać oglądać!
"Piękna i bestia" 9/10
-M
Uwielbiam "Piękną i Bestię", więc obowiązkowo muszę obejrzeć tę adaptację. Chyba się zakocham! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Mam nadzieję :)
UsuńOd dawna mam ten serial na swojej liście, polecała mi go zresztą gorąco przyjaciółka, ale jakoś nie miałam okazji jej obejrzeć - hm, może uda mi się zacząć w kolejne wakacje? Bo przyznam, że obecny rok akademicki jest dość gorący i ledwo nadążam za serialami, które już oglądam, a co dopiero, gdyby miała zacząć nowe :D Tak czy siak uwielbiam wszelkie nawiązania do baśni, a i kryminały wpasowują się w mój gust, więc na pewno mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Bardzo podoba mi się to nowatorskie spojrzenie na "Piękną i Bestię", zwłaszcza, że teraz jakoś niedługo ma wyjść film, na który bardzo czekam :D
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę fakt, że z "Once upon a time" wprowadzenie baśniowych elementów im się udało to może dam szansę "Pięknej i bestii". Chociaż nie wiem jednak czy przekona mnie inna bestia niż genialny Rumpelstilskin ;P
OdpowiedzUsuńA z tą panoramą miasta to nie wiedziałam, ciekawe...