Od dawna słyszałam wiele dobrych rzeczy na temat książek Quicka. Postanowiłam przekonać się na własnej skórze. Na pierwszą książkę od tego autora wybrałam "Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd"
Książka opowiada historię małomównego chłopaka, Finleya, który wraz ze swoją dziewczyną Erin, chcą wyrwać się z małego, niebezpiecznego miasteczka i zacząć życie od nowa w zupełnie innym miejscu, z daleka od burzliwej przeszłości. Finley bardzo lubi przyglądać się gwiazdom: razem z Erin wychodzą na dach by móc je obserwować. Pewnego dnia, trener prosi chłopaka o przysługę: Russ, chłopak po traumatycznych przeżyciach potrzebuje przyjaciela. Finley zgadza się i tym samym rozpoczyna się ich niesamowita więź.
Książka bardzo pozytywna, inteligentna, pokazująca siłę przyjaźni, rzeczywistość. Bohaterowie byli prawdziwi: nie czułam, że cokolwiek było robione na siłę, co jest ogromnym plusem.
Jednakże, książka mnie nie zachwyciła.
Historia była bardzo ciekawa, opisana w trochę inny sposób niż się spodziewałam. Nie przeszkadzało mi w niej jednak nic: może trochę za mało opisane zostało miasto, z którego Finley tak bardzo chciał uciec. Dużo było metafor i bardzo fajnych porównań, które nadawały powieści oryginalny klimat. Gwiazdy dodawały także tajemniczości i również mały swój ogromny wpływ na odbiór przez czytelników.
Ale jednak... czegoś zabrakło.
Reasumując: "Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd" to świetna powieść o pierwszej miłości, problemach rodzinnych z przeszłości, które ciągle dają o sobie znać oraz o dojrzewaniu. Możemy obserwować jak nasi bohaterowie radzą sobie z problemami i śledzić ich poczynania. Bohaterów da się bardzo łatwo polubić: przyjaźń jaka darzyli się Finley i Russ była piękna.. Powiedziałabym nawet, że wyjątkowa. Mimo wszystko, zabrakło mi czegoś, co chwyciło by mnie za serce i wyszeptało do ucha "To jest świetne".
Książka jest zdecydowanie warta poświęcenia na nią czasu. Lecz nie ma w niej nic wyjątkowego, co zostałoby ze mną na bardzo długi czas.
"Niezbędnik obserwatorów gwiazd" 7/10
-M