Cześć!
Zapewne pamiętacie recenzję książki "Na krawędzi nigdy", która nie była bardzo dobra, ale także, nie była zła, jak niektórzy mogli to odebrać. Musimy jednak pamiętać, że każda opinia u mnie na blogu jest moja, czyli subiektywna. To że dla mnie coś jest mdłe i nudne, nie znaczy, że dla innych musi takie być.
"Na krawędzi zawsze" jest kontynuacją wcześniej wspomnianej książki. Tym razem śledzimy losy Cam i Andrew i wyruszamy z nimi na kolejną, emocjonującą choć chwilami troszkę bezsensowną podróż. Ale co tam, jak jest się młodym, można bezsensu i bez planów, spontanicznie pojechać na drugi koniec kraju.
Ta część podobała mi się troszkę bardziej niż poprzednia. Zabrakło mi jednak znowu opisów podróży: wiem, że nie takie jest przesłanie tej ksiażki, to jest New Adult a nie podróżnicza powieść, ale gdyby autorka wplotła troszkę wiecej przygód ze świata i podróży naszych bohaterów, wydaję mi się, że wtedy mogłabym z dumą powiedzieć, że książka jest bardzo dobra.
Duży plus za język, znów czytało się szybko i przyjemnie mimo stosunkowego braku czasu, udało mi się ją skończyć w 3 dni. Bohaterowie wiele się nie zmienili, może troszkę ich podejście do życia i świata.
Coś co mi się podobało... Hm. Szczerze mówiąc, nie było tego dużo. Chciałabym jedynie aby te podróże zajmowały większą część ksiazki niż miłość, ale chyba to marzenie ściętej głowy.
Mentalność Cam i Andrew bardzo mnie urzekła. Sama marzę o podróży i nie chciałabym żyć w jednym miejscu przez całe życie. Świat jest piękny i ogromny. Czeka na nas i może dość naiwnie, ale wierzę, że każdy z nas ma takie swoje miejsce na ziemi, gdzie będzie czuł sie jak w domu. Ja nadal szukam takiego miejsca. Nasi bohaterowie także szukali. I osiągnęli szczęście. Czego chcieć wiecej?
Mimo, że nie moge powiedzieć złego słowa, książka nie zawładnęła moim światem, ale zakończenie było o niebo lepsze niż poprzednim razem. Także, jeśli lubicie takie klimaty, wiecej romansu i troszkę podóży, polecam zapoznać się z nią (nimi). Dla miłośników New Adult na pewno będzie to książka idealna!
"Na krawędzi zawsze" 7/10
-M
Czytałam obie części tej serii i bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuńMi pierwsza dużo mniej. Ale ogólnie nie są złe :D
UsuńNominowałam cię do Liebser Blog Awards! Miłej zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://slowniksztuki.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-awards-3.html
Dziękuje bardzo :)
UsuńAktualnie mam więcej, niż jestem w stanie przeczytać, więc jeśli książka nie powala i nie wciska w fotel, to podziękuję :)
OdpowiedzUsuń