Stronq główna

piątek, 30 stycznia 2015

"Amercian Psycho" czyli jak codzienność może prowadzić do morderczych zachowań.



Hello, Hello! 

Dzisiaj, chora i z bólem głowy, wracam by opowiedzieć Wam o filmie American Psycho, który powstał na podstawie powieści o tym samym tytule (O książce więcej tutaj)


Na samym początku poznajemy przystojnego, bogate i inteligentnego nowojorczyka Patricka Batemana (Christian Bale) 

 


Patrick ma wszystko czego tylko mógłby sobie zamarzyć: piękną dziewczynę, sławę, dobrą pracę i powodzenie.

Co więc jest z nim nie tak? 



Mężczyzna uwielbia czuć krew swoich ofiar na rękach, napawać się zwycięstwem, gdy ich martwe ciała opadają obok niego: Patrick jest psychopatą. 


Nie ma uczuć: jest kompletnie obojętny, jedyne czego pragnie jak jego płuca powietrza to rzeź i krew. 

Warto także dodać, że Partick i jego koledzy z firmy uczestniczą w ciągłe walce o to, kto jest lepszy: ładniejsze wizytówki, droższe meble, mieszkanie, rezerwacje w restauracji: wszyscy tkwią w świecie, gdzie pieniądze są wartością najwyższą. Tego rodzaju zachowanie, osobę nazywane są YUPPIE, czyli w wolnym tłumaczeniu dorobkiewicz. (więcej o Yuppie znajdziecie tutaj)


Tak jak wspomniałam, mężczyzna obudził w sobie mordercę, mordując przypadkowe (lub nie) osoby na ulicy (a nawet zwierzęta!) 
Przyznam szczerze, że na tych scenach w szczególności odwracałam wzrok.. Mordujcie ludzi, ale psy zostawcie w spokoju, psychopaci!

Odchodząc już od tematyki filmu, chciałabym skupić się na tym, w jaki sposób wpłynął on na mnie. Szczerze mówiąc długo czekałam żeby obejrzeć ten film, ale czas jakoś nigdy nie był odpowiedni (nie wiedzieć czemu..) Teraz gdy już mam go za sobą a brutalne obrazy nadal w mojej głowie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że film jest warty każdej poświęconej minuty. Jednakże zdaję sobie sprawę, że nie jest to kino dla wszystkich: musicie mieć mocne nerwy albo puste żołądki. A i jeśli krew was obrzydza/ przeraża/ mdlejecie to nie jest film dla was: momentami krwi było tyle, że spokojnie można by napełnić dużych rozmiarów wannę. 


Z drugiej jednak strony, spójrzmy na nas. Tak wiem, trochę dziwne porównanie, bo podejrzewam, że nikt z nas nie jest mordercą, choć nigdy nie wiadomo :) 
Ale powiedzmy sobie szczerze, czy czasami nie mamy takich myśli? Zły dzień, zły tydzień, jesteśmy zmęczeni, ktoś nas denerwuje, czy morderstwo nie byłoby jednym ze sposobów radzenia sobie ze stresem? 

 Dla Patricka było. 

Oczywiście z taką różnicą, że my możemy o tym pomyśleć, ale wątpię, że będziemy na tyle odważni (lub głupi) by wcielić to w życie. 


Myślę dlatego, że w każdym z nas drzemie takie mały, czasami większy, morderca, ale uczymy się go tłumić i wmawiać sobie, że dobre uczynki czynią z nas dobrych ludzi. 


Podsumowując: "Amercian Psycho" to historia bardzo krwawa, bardzo nietypowa i zarazem codzienna. Widzimy rutynę Patricka, jego codzienne życie i to, jak doprowadza go one stopniowo do szału. Tak naprawdę może się to przydarzyć każdemu z nas: alkoholizm, narkomania czy morderstwa. Gdy rutyna zaczyna nad nami panować chcemy się z niej wydostać, próbując coraz to nowych, szalonych rzeczy. W tym wypadku zakończyło się to tragicznie dla paru osób. Christian Bale spisał się niesamowicie dobrze. Nie potrafię lepiej opisać tego, w jak wiarygodny sposób przedstawił Patrcika Batemana. Jak wspomniałam już wcześniej, nie jest to film dla widzów o słabych nerwach, oczywiście jednak warto się przymusić i obejrzeć go, spojrzeć z innej perspektywy. 







Bardzo chętnie także przeczytam książkę w najbliższym czasie by przekonać się, jak bardzo film na niej bazuje!















 Każdy z nas ma w sobie demony :) 
American Psycho 8/10
-M








1 komentarz:

  1. Kochana ma zawsze sie zastanawialam skad siekiera teraz juz wiem :D
    Po poczatku zdania Patrick jest psychopata zachecilas mnie:D

    Wiec Helol Helol :D
    wejdz na kawke ;)
    http://debatstuk.blog.pl/

    Woodpecker

    OdpowiedzUsuń